Muffinki, babeczki, cupcakes - jak je najczęściej nazywacie?
Ja najbardziej wolę mówić na nie babeczki, bo są proste, łatwe w przygotowaniu i pasują na wiele okazji, a nawet bez.
Można je zabrać na spotkanie z przyjaciółmi bez obaw, że nie będą miały amatorów.
Moje nawet nie dotarły na "dorosły" stół. Wszystkie zjadły dzieci ;)
Zrobiłam trzy rodzaje muffinek: z lemon curdem i bezą, z solonym karmelem i bitą śmietaną i najprostsze z truskawkami i rabarbarem z własnego ogródka (nie ma ich
na zdjęciach).
Dla każdego coś miłego :)
Ja najbardziej wolę mówić na nie babeczki, bo są proste, łatwe w przygotowaniu i pasują na wiele okazji, a nawet bez.
Można je zabrać na spotkanie z przyjaciółmi bez obaw, że nie będą miały amatorów.
Moje nawet nie dotarły na "dorosły" stół. Wszystkie zjadły dzieci ;)
Zrobiłam trzy rodzaje muffinek: z lemon curdem i bezą, z solonym karmelem i bitą śmietaną i najprostsze z truskawkami i rabarbarem z własnego ogródka (nie ma ich
na zdjęciach).
Dla każdego coś miłego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz