To już ostatni Franciszkowy tort. Zrobiłam go jako deser po obiedzie, na który zostali zaproszeni dziadkowie i wujkowie.
Czerwona rakieta, czerwony traktor, a teraz czerwony lizak. Tak jak poprzednie,
ten także był bezmleczny.
Przygotowanie ostatniego tortu z lizakiem zajęło mi najmniej czasu.
Efekt oceńcie sami.
Swoją drogą, też chciałabym tak obchodzić urodziny - aż trzykrotnie ;)
Czerwona rakieta, czerwony traktor, a teraz czerwony lizak. Tak jak poprzednie,
ten także był bezmleczny.
Przygotowanie ostatniego tortu z lizakiem zajęło mi najmniej czasu.
Efekt oceńcie sami.
Swoją drogą, też chciałabym tak obchodzić urodziny - aż trzykrotnie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz