Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 grudnia 2014

W wersji mini

Pierniczki dla mojego ulubionego fryzjera, pana Marcina i jego uroczej żony, 
pani Nataszy.  
Na ciastkach umieściłam logo salonu.
Jego nazwy nie zdradzę, ponieważ już teraz miewam problemy z zapisaniem się 
do pana Marcina. W końcu to najlepszy fryzjer, jakiego znam :) 








sobota, 11 stycznia 2014

Układanki

- Nie baw się jedzeniem!
Czy słyszeliście kiedyś te pytanie? A może sami tak mówicie do swoich dzieci?

Tymi piernikami trzeba się bawić. Można je układać, jak tylko podpowie wyobraźnia. 
A jak któryś nie będzie pasował, to szybko może się zdematerializować ;)



Dawno, dawno temu...
Zamek można zdobywać. 
W zamku może mieszkać księżniczka. Nie ma księżniczki? Pewnie porwał ją smok!





Konstruktor robotów
Kto powiedział, że robot nie może mieć dwóch głów, czy czterech rąk? 
A może to nie robot, tylko międzygalaktyczny potwór, który przebrał się za robota?



sobota, 21 grudnia 2013

Warszawskie słoiki

Prawie jak ciasteczka z pudełka.
Prawie, ale różnic jest wiele. 
Po pierwsze, wszystkie składniki są naturalne (nie licząc może M&M's ) 
i najlepszej jakości.
Po drugie, składniki widać jak na dłoni.
Po trzecie, porcje ciastek obliczone są na dużych łasuchów.
Po czwarte, ozdobny słoik można wykorzystać na wiele sposobów: 
trzymać w nim resztki ciastek (te, które nie zjecie od razu) albo ogórki kiszone ;)
Po piąte, czy odważylibyście się dać bliskiej osobie kartonowe pudełeczko 
z ciastkami w proszku? A taki słoik to idealny prezent!

Na zdjęciach dwie wersje słoików: z białą czekoladą i żurawiną i owsiane z czekoladą 
i orzechami. 
Wystarczy zawartość wymieszać z masłem i mlekiem albo masłem i jajkiem, uformować ciastka i upiec. Nie może być nic prostszego :)




piątek, 9 listopada 2012

Różności

Już niedługo kolejny sezon piernikowy. 
Ja już intensywnie myślę o wzorach, których nie dałam rady wykonać w tamtym roku, nowych foremkach, niezbędnych zakupach. Szukam inspiracji i pomysłów. 

A teraz czas na nadrobienie zaległości. 
Małe prace, które chciałabym zachować w pamięci. 
Zdjęcia, które zginęłyby w natłoku innych.

Kartka z aniołkiem i butelka własnoręcznie zrobionej dereniówki na ślub 
Marzeny i Grześka




Kartka ślubna z kokardką dla Ani i Arka



Kartka na chrzciny Adasia




Opakowanie książki w szary papier to dla mnie najlepszy pomysł


piątek, 27 stycznia 2012

Strasznie lubię czytać

W sam raz dla młodego fana dinozaurów i książek. A na pewno amatora książek
o dinozaurach!
To pierwsza zakładka zrobiona przeze mnie, a potem odłożona w dobre miejsce
tak, że nie mogłam jej kilka miesięcy znaleźć ;)

sobota, 10 grudnia 2011

Zawieszki świąteczne

Warto postarać się samemu zapakować prezent.
Warto dołączyć samodzielnie zrobioną zawieszkę.
Warto włożyć odrobinę wysiłku, żeby docenić osobę, którą chcemy obdarować.
Warto zobaczyć uśmiech na jej na twarzy jeszcze przed rozpakowaniem prezentu.
Warto dać dziecięcą radość płynącą z gorączkowego rozdzierania papieru.

A wtedy nawet podarowanie skarpetek ujdzie płazem ;)  





niedziela, 27 listopada 2011

Kropki, paski i kura

Trochę papieru pakowego, folia, czerwona wstążka i ta zawieszka.
Prezent na parapetówkę gotowy :)

Zakładka z niebieską kokardką

Zakładka, która wprawi w dobry nastrój.
Odpowiednia do niezobowiązującej książki.
Tej,skłaniającej do wiekszego wysiłku umysłowego, na pewno odbierze trochę powagi.
A motyl w te pochmurne i wietrzne dni przypomni o lecie.



poniedziałek, 14 listopada 2011

Tu czytam

„Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju.”  Thomas Wharton

2 zakładki do książek. Ich nigdy dość ;)


Pierwsza:



I kolejna:



sobota, 29 października 2011

Pudełko z niespodzianką

"Zanim zostałeś poczęty - pragnęłam Cię,
zanim się urodziłeś - kochałam Cię,
nim minęła pierwsza minuta Twojego życia...
- byłam gotowa za Ciebie umrzeć..."


A ja za Was trzymam mocno kciuki i poskaczę cichutko z radości ;)




poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Ślub Kasi i Tomka

Kasia, moja siostra cioteczna, pragnęła aktywnie uczestniczyć w tworzeniu słodkich drobiazgów dla gości.
W produkcję pierników zaangażowała się spora część rodziny,
także tej  najnowszej ;) Ja w zasadzie koordynowałam prace i wykonałam najtrudniejsze elementy.
Kilka wieczorów, godziny rozmów przy dekorowaniu, radości co nie miara :) 
Efekty można podziwiać poniżej:





Ja też chciałam spróbować czegoś nowego i zrobiłam pierwszą kartkę
z życzeniami. Wykonałam ją z materiałów, jakie miałam w domu.
Niedoskonała, prosta, ale moja.





Idąc za ciosem zrobiłam opakowanie dla "kwiatka" - butelki nalewki z winogron.
Za produkcję nalewki odpowiedzialny był głównie mój mąż :)